poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rozdział 16

      No i mamy kolejny rozdział. Niestety nie jest on długi i nie zadowala mnie. Nie wiedziałam jak się do niego zabrać, ale coś tam jest. Zapraszam do czytania i liczę na wasze komentarze. :D
     Zdradzę wam, że coś się w tym odcinku wyjaśni :P


"Zakochani bez pamięci i skazani na samotność" ~ Carlos Ruiz Zafon.




          Od minionej imprezy minęło kilka dni. A Olivia nie czuła się najlepiej. Ale tu nie chodziło o złe samopoczucie. Czuła się źle wobec Billa. Wiedziała, że będzie mała do siebie o to żal. Ale musiała kiedyś z nim na ten temat porozmawiać. Ten dzień właśnie nastąpił na imprezie.
Wielokrotnie próbowała się do niego do dzwonić, lecz nie odbierał. Nawet zamieniła się zmianami z Gabrielem i wybrała się do ich słynnego domu. Niestety nikogo nie zastała. Smutna wróciła do domu. Ugotowała obiad i zaniosła do księgarni.
- Cześć. - przywitała się z chłopakiem.
- Hej i co załatwiłaś to co chciałaś?- zapytał biorąc od niej torbę z jedzeniem.
- Niestety nie. - powiedziała smutno. - Dobra zabieram się do pracy.
- Przyszedł nowy towar. Trzeba sprawdzić i powykładać. Część już sprawdziłem.
- Dobrze. Ty jedz a ja się tym zajmę.
             Powiedziała i poszła na zaplecze. Zostawiła tam małą torebeczkę i przebrała się w firmową koszulkę. Wyszła i zaczęła dalej przeglądać fakturę. Gdy wszystko się zgadzało poszła w poszukiwaniu półki z nowościami. Kiedy już ja namierzyła zrobiła miejsce na nowe nabytki.
Kiedy kończyła wykładać z pomocą przyszedł jej Gab.
- Już się prawie uporałam. - odpowiedziała i odwróciła się do niego. Lecz zamiast Gaba zobaczyła zupełnie kogoś innego. Stał tam Georg. Smutnym wzrokiem patrzył na nią. - Coś się stało?
- Oni wyjechali. - powiedział szeptem i odwrócił się na pięcie i wyszedł.
- Georg! Zaczekaj!- zawołała za nim, lecz chłopak się nie zatrzymał. Trzymane książki położyła na ladę i wybiegła za chłopakiem. - Geo! Proszę zaczekaj.
- Olivia, miałem ci nie mówić, ale i tak ich nie posłuchałem. Błagam, nie wyciągaj ze mnie już więcej.
- To chociaż powiedz mi kiedy wrócą?- poprosiła łapiąc go za prawą rękę, kiedy chciał odchodzić.
            Basista spojrzał na dziewczynę. Jej wielkie zielone oczy błagały by powiedział jej prawdę.
           Wpatrywał się w nią dłuższą chwilę.
- Nie wrócą. - powiedział szybko i wyrwał się z jej uścisku. Dziewczyna nie zdążyła zareagować. Chłopak wsiadł do samochodu i ruszył przed siebie. Czerwonowłosa tylko wpatrywała się w znikający pojazd. W oczach miała łzy.
„ Jak to nigdy nie wrócą? JA muszę porozmawiać z Billem. Muszę go przeprosić. Ja muszę!”- tysiące myśli krążyły jej po głowie. Nie wiedziała co ma teraz zrobić.
            Z rozmyślań wyrwał ją słyszany dzwonek od jednośladu. Odwróciła się w danym kierunku i w porę odskoczyła. Wróciła do sklepu i zasiadła za ladą. Nie zwracając uwagi na mówiącego do niej chłopaka, bawiła się firmową koszulką.
- Olivia! - krzyczał Gabriel. - Olivia, słyszysz mnie?- zapytał potrząsając nią delikatnie.
- O co chodzi? - spytała nie patrząc na niego.
- Ty krwawisz.- po tych słowach zerwała się z krzesełka i udała się do toalety na zaplecze. Spojrzała w lustro. Miała całą twarz we krwi. Czerwona maź lała się jej z nosa. Na obu policzkach była rozmazana, jak i od krwi jak i od tuszu. Spojrzała na swoje dłonie. Na nich również znajdowała się krew. Odkręciła wodę i zaczęła ją zmywać.
              Po kilkunastu minutach wyszła z łazienki. Dotarła jakoś do lady i spojrzała na Gaba.
- Ja to chyba źle się czuję. - powiedziała i przyłożyła rękę do czoła.
- No nie za dobrze wyglądasz. Idź do domu i odpocznij. Po pracy do ciebie przyjdę. - powiedział i pocałował ją delikatnie w usta.
- Dobrze. Pozamykasz? - spytała biorąc od chłopaka swoją torebkę.
- Oczywiście kochanie.
             Kiedy doszła do domu od razu wyjęła z torebki telefon. Wybrała numer wokalisty i czekała na sygnał. Za każdym razem odrzucał połączenie. Za kolejnym razem nagrała mu wiadomość.
- Bill, musimy porozmawiać. To ważne. Oddzwoń jak najszybciej.
              Była na niego zła. Rozmyślała o tym resztę dnia. Biła się z myślami. Była tak zamyślona, że nawet nie słyszała, że jej telefon dzwoni. Wieczorem nie chciało jej się otworzyć drzwi kiedy próbował dobić się do niej blondyn. Pół dnia przesiedziała na sofie przykryta kocem i ze swoim ulubionym kubkiem w dłoniach. Swego czasu znajdowało się w naczyniu gorące kakao, lecz teraz wystygło.
                  Obwiniała się za ich wyjazd. Zadręczała się cały dzień. Bill nadal nie obierał. Próbowała się również dodzwonić do Toma. Gitarzysta również nie odbierał. Była zła na siebie.
                  Przesiedziała w domu tak kilka kolejnych dni. Nie robiła nic. Leżała całymi dniami i myślała o Billu. W pewnym momencie podniosła się z kanapy i złapała za telefon. Włączyła go. Przyszło jej kilka wiadomości SMS-owych. Między innymi Gabriel próbował się do niej dodzwonić piętnaście razy. Jedno połączenie było od Gustava, a dwa od Georga. Od Toma i Billa nie było nic. Pierwszy numer jaki wybrała był to Gab. Po dwóch sygnałach odebrał.
- Cześć kochanie! Próbowałem się do ciebie dodzwonić. Nie przychodzisz do pracy, martwiłem się. Co się stało? - powiedział nie dając jej dojść do słowa.
- Gab to koniec. Z nami koniec. Z tą pracą również jest koniec. Żegnaj...- powiedziała i natychmiast się rozłączyła. Kolejnym numerem jaki wybrała był perkusisty. Lecz chłopak nie odbierał. Wybrała drugą opcję i zadzwoniła do Georga. Basista odebrał od razu.
- Olivia? Jak dobrze, że dzwonisz. Martwiłem się o ciebie. Nie mogłem się dodzwonić. Nawet nie odbierałaś...
- Przepraszam. - wydusiła z siebie tylko. - Możesz tu przyjechać? Potrzebuję kogoś komu mogę się wygadać. A Gustav nie odbiera.
- Bo Gustav wyjechał. Zaraz będę. - powiedział. Już miał się rozłączyć, kiedy usłyszał jeszcze jej cichy głos.
- Kup duże czekoladowe lody. Przydadzą się.
- Dobrze za kwadrans będę. - powiedział i się rozłączył.
                      Po rozmowie z basistą dziewczyna wzięła się do sprzątania. Ogarnęła mieszkanie i siebie. Właśnie wychodziła z łazienki, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. Podeszła do nich i spojrzała przez wizjer. Na progu stał Georg. Szybko otworzyła drzwi i wpuściła chłopaka. Zaraz po nim zamknęła je z dokładnością. Spojrzała tylko na niego, a on od razu ją przytulił.    
                       Najpierw jadła w ciszy lody, potem zaczęła cicho płakać. Basista siedział cicho. Podawał jej tylko chusteczki.
- Przepraszam- powiedziała cicho.
- Nic nie szkodzi. Opowiadaj co się stało.
- No bo, kiedy powiedziałeś mi... że Bill wyjechał... nie wiem co we mnie wstąpiło. Chciałam z nim porozmawiać... ale nie zastałam nikogo... w domu. Potem ty przyjechałeś...
- Dobrze, nie kończ.- przerwał jej.
- Ale ja chce... Potem ty przyjechałeś... i powiedziałeś, że ich już... nie... ma. To we mnie wstąpiło... coś...- mówiła dalej między szlochem. Opowiedziała mu o wszystkim. O zerwaniu z Gabem i o tym, że zastanawia się czy jednak nie kocha Billa. Chłopak słuchał uważnie. Siedział z nią tak długo, aż nie zasnęła mu na kolanach.

***

           Kiedy tylko do niego zadzwoniła od razu humor mu się poprawił. Właśnie rozmawiał z wokalistą przez Skype'a. Gdy się rozłączył od razu opowiedział mu jak się dziewczyna zachowała kiedy jej powiedział, że wyjechał. Wokalista w połowie opowiadania przyjaciela rozłączył połączenie internetowe i zniknął z okienka.
             Basista pokręcił tylko głową i zamknął laptopa. Przebrał się szybko i wyszedł z domu. Wstąpił jeszcze do sklepu i kupił czekoladowe lody, tak jak chciała. Kupił nawet dwa opakowania. Gdy ją zobaczył od razu się do niej przytulił. Widać było, że potrzebuje czułości. Wyglądała okropnie. Miała czerwone i podpuchnięte oczy, włosy w nieładzie, chodziła w brudnym dresie.
            Wygadała mu się i od razu było widać, że jest jej lepiej. Opowiedział mu, że właśnie przed chwilą rzuciła pracę i rzuciła Gaba. A gdy to usłyszał od razu uśmiechnął się w myślach. Uważał, że ona jest tak piękna, iż marnowała się w związku z tym beznadziejnym chłopakiem.

              Kiedy tylko zasnęła przypomniał sobie jak ją pierwszy raz zobaczył. Było to u bliźniaków. Szukali Miki'ego, który poszedł za bezdomną wtedy dziewczyną. Od razu mu wpadła w oko. Nikomu nie powiedział o tym. Starał to zachować tylko dla siebie. Zdawało mu się, że jest to tylko zauroczenie. Ale jednak przez ten rok nie mógł przestać o niej myśleć. Wysyłał jej nawet kwiaty do pracy. Ale gdy dowiedział się, że dziewczyna ich nie lubi, przestał jej wysyłać. Jeszcze nie wymyślił co by tu jej mógł wysyłać jako „Cichy wielbiciel”. Delikatnie wyjął telefon z kieszeni tak by nie obudzić dziewczyny. Wyciszył go i uśmiechnął się do siebie. Chciał zrobić jej po kryjomu zdjęcie, lecz się powstrzymał. Siedząc tak, nie wiedział kiedy zasnął.  

4 komentarze:

  1. Jestem pierwsza ! Ojej, ale się zadziało ... wyjazd bliźniaków, zerwanie z Gabrielem, pomoc Georga, a do tego wszystkiego jeszcze informacja, że jest nią zauroczony ! Tak dużo się dzieje, myśli mi się plączą !

    Czekam na ciąg dalszy historii Olivii, bo widze, ze z kazdym odcinkiem wiecej sie dzieje, a co za tym idzie - jest bardziej ciekawie i chce sie wiecej !!

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    KBill

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do siebie na nowość,
      Pozdrawiam i licze na jakiegoś newsa u Cb niedługo !
      KBill

      world-of-kbill.blog.pl

      Usuń
  2. No w końcu jestem na bieżąco :D Zerwała z Gabrielem i rzuciła pracę?? Masakra, fajnie, że znalazła sobie oparcie w Georgu, który jest w niej zauroczony( zakochany). Wyjazd Billa i Toma.. ehh.. no szkoda . Oj dużo się dzieje i dużooo informacji :D Czekam na 17 :D Pozdrawiam i życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja już myślałam, że jednak Gabe będzie dla niej tym jedynym, cóż w życiu nie bywa tak kolorowo. W sumie to się cieszę, że z nim zerwała, bo w końcu Olivia jest w stanie dowiedzieć się, czy aby na pewno jest w nim zakochana. Jak widać, wciąż czuje chemię do Kaukitza, szkoda tylko, że bliźniacy postanowili wyjechać i nawet jej o tym nie powiedzieli. Dobrze, że Georg jednak zdecydował się ją o tym powiadamiać, zachował się w porządku wobec niej. Ogólnie podoba mi się jego postać, jest wtedy, gdy Olivia tego potrzebuje, a dodatkowo jest w niej zauroczony. Chociaż to chyba zbyt lekkie słowo. Wiesz co mnie zastanawia? Skoro Gabe się martwił, to dlaczego jej nie odwiedził? W końcu jest jej sąsiadem, czyż nie?
    Czekam na ciąg dalszy i dużo weny Ci życzę! :3

    OdpowiedzUsuń